niedziela, 25 września 2011

Lekooporna gruźlica


Goracy temat: Mówi się ostatnio o epidemii lekoopornej gruźlicy. Pani dr. Majewska pisze o tym, że koncerny zajęły się produkcją szczepionki na tą odmianę gruźlicy, oraz jest zdania, że zjadliwa odmiana zarazka mogła zostać sztucznie wyhodowana w laboratoriach, podobnie można to podejrzewać w stosunku do zabójczej E.Coli w Niemczech. Podobne głosy są podnoszone przy boreliozie. Jak to było ze szczepionkami na ostatnią mutację grypy, chyba każdy wie, więc trudno mieć zaufanie do jakichkolwiek szczepionek w naszych czasach.

Czy można wspomóc się ziołami przy gruźlicy, oraz jak można zmniejszyć przy ich pomocy ryzyko zachorowania?
Myślę, że można, tak samo jak przy boreliozie i innych infekcjach.

Oto kilka ziół, które mogą być pomocne:

babka,
glistnik,
hyzop,
kasztanowiec, konopie, kozieradka, krwiściąg,
miodunka, morszczyn,
nagietek, nawłoć, niezapominajka,
pięciornik kurze ziele, podbiał, pokrzywa, porost islandzki, poziewnik szorstki,
rdesty, rokitnik, różeniec górski,
siwiec żółty, sit rozpierzchły, skrzyp, szanta,
tasznik i tobołek polny, tymianek,
uczep trójdzielny,
wakrotka pospolita,
ziarnopłon,

I kilka słów o każdym z nich

BABKA
Bock (1498-1554) stosował babkę w leczeniu gruźlicy, stanów zapalnych oczu, gardła, skóry i jamy ustnej, raka, czyraków i przetok.

GLISTNIK
zabija prątki gruźlicy, skuteczny stosowany wewnętrznie. Przy gruźlicy skóry stosować również zewnętrznie.
Świeżym sokiem glistnikowym od dawna leczono gruźlicę skóry i kłykciny.

HYZOP
W medycynie ludowej napar z hyzopu zaleca się w nieżycie oskrzeli, kaszlu z przeziębienia,
zapaleniu płuc, wczesnym stadium gruźlicy i astmie.

KASZTANOWIEC
Na każdą łyżeczkę sproszkowanych liści kasztanowca lub
świeżych zmielonych liści kasztanowca dać 1 łyżkę czubatą miodu, 1 łyżeczkę świeżych
lub suchych liści pokrzywy oraz 1 łyżeczkę gliceryny lub wódki (piołunówkę = absyntówkę lub orzechówkę), wymieszać. Zażywać 2 razy dziennie po 1 łyżce przez miesiąc. Stosować przy osłabionych naczyniach krwionośnych, obniżonej krzepliwości, nadmiernym miesiączkowaniu, blednicy, osłabieniu ogólnym i gruźlicy. (dr.Różański)

KONOPIE - nasiona
Pić mleczko z utłuczonych ziaren konopi (w ilości l łyżki), zalane szklanką ciepłej
przegotowanej wody. Daje dobre wyniki są w gruźlicy płuc .

KOZIERADKA
Dawniej zalecano kozieradkę w gruźlicy, kaszlu, wychudzeniu, blednicy, krzywicy, niedokrwistości, oraz podczas rekonwalescencji.

KRWIŚCIĄG
polecany przy grużlicy z powodu zmniejszania krwawienia.
Ziele tasznika - 1 łyżka
Ziele lub korzeń krwiściągu - 1 łyżka
Ziele skrzypu - 1 łyżka
Ziele rdestu - 1 łyżka
Wymieszać.
2 łyżki mieszanki zalać 1 szkl. wrzącej wody; odstawić na 60 minut; przecedzić. Pić 2-3
razy dz. (lub częściej) po 100-150 ml.
Wskazania: gruźlica, częste krwotoki z nosa, krwawa biegunka, choroba wrzodowa,
ostry kaszel, zapalenie płuc, tchawicy i oskrzeli, krwawiączka, krwiomocz, krwotoki
oczne, upławy, krwotoki maciczne, choroby skórne. (dr.Różański)

MIODUNKA
Odwar z ziela miodunki przyśpiesza gojenie ognisk gruźliczych i ran na skórze oraz błonach śluzowych.
Odwar z miodunki: 1-2 łyżki rozdrobnionego ziela zalać 1 szklanką wody; gotować 10 minut; odstawić na 30 minut, przecedzić. Wypić w ciągu dnia 200-400 ml w porcjach 50ml.
Poza tym działa wykrztuśnie, osłaniająco, przeciwwysiękowo, przeciwkrwotocznie, wzmacniająco,

MORSZCZYN
Surowce jodowe stosowane były także w terapii gruźlicy (także gruźlicy kości), chorób wenerycznych, chorób skóry, chorób uczuleniowych, otyłości, nadciśnienia, chorób związanych z nadmierną krzepliwością krwi. Współczesne badania dowiodły sens
stosowania tych środków w leczeniu wspomnianych chorób.
Napar morszczynowy – Infusum Fuci: 2 łyżki plechy zalać 2 szkl. wrzącej wody; odstawić na 20 min.; przecedzić. Pić 4 razy dz. po 100 ml. (dr.Różański)

Proszę zajrzeć do działu borelioza na moim blogu. Tam wstawiłam opracowanie na temat jodu i w jaki sposób można go suplementować, jeśli nie mamy ziołowych surowców uzupełniających jod. Temat bardzo ciekawy, bo dotyczy nie tylko gruźlicy. Można się nieźle zdziwić.

NAGIETEK
Rp.
Kwiat (oczywiście w każdym przypadku może być ziele) nagietka - 6 łyżek
Kwiat rumianku - 1 łyżka
Ziele jasnoty - 1 łyżka (kwiat - 4 łyżki)
Ziele bodziszka - 1 łyżka
Ziele krwiściągu - 1 łyżka
Ziele skrzypu - 1 łyżka
Liść lub kłącze lepiężnika - 1 łyżka
Ziele krwawnika – 1 łyżka
Ziele tobołka lub tasznika – 1 łyżka
Liść kasztanowca - 1 łyżka
Ziele przytulii - 1 łyżka
Ziele pokrzywy - 1 łyżka
Ziele lub korzeń żywokostu - 1 łyżka
Liść babki – 1 łyżka
Ziele rdestu (obojętnie którego) – 1 łyżka
Surowce wymieszać bardzo starannie. Ta mieszanka powinna znaleźć się w każdym domu.
2 łyżki mieszanki zalać 1 szkl. wrzącej wody; odstawić na 30-40 minut;
przecedzić. Pić 3-4 razy dz. po 150 ml;
Mieszanka działa wszechstronnie, ale przede wszystkim przeciwkrwotocznie (hamuje krwawienia wewnętrzne i zewnętrzne, zwiększa krzepliwość krwi), przeciwwysiękowo (uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne), zapobiega powstawaniu miażdżycy; reguluje
wypróżnienia i przemianę materii; zwiększa produkcje i wydalanie moczu; oczyszcza organizm ze szkodliwych produktów chemicznych; przyśpiesza gojenie się ran; wzmacnia ogólnie.
Wskazania:
gruźlica, ostry kaszel, krwawiączka, krwotoki z nosa, pękanie i przepuszczalność naczyń
krwionośnych, stany zapalne nerek, krwiomocz, krwawienia z przewodu pokarmowego, krwawa biegunka, hemoroidy (polecam lewatywy w ilości 100-200 ml o temp. 38 o C i jednoczesne picie naparu), stany zapalne przewodu pokarmowego, choroba wrzodowa,
nadmierne i nieregularne krwawienia miesiączkowe, upławy (jednocześnie stosować nasiadówki), zapalenie przydatków, zaburzenia hormonalne,
choroby skórne i zakaźne uszkadzające naczynia krwionośne (np. grypa typu krwotoczno-wysiękowego, teleangiektazje, trądzik różowaty, dermatoza okołoustna), obrzęki pochodzenia krążeniowego (jednocześnie z tą mieszanką stosować jeszcze zioła nasercowe - patrz kokoryczka, konwalia) i nerkowego, żylaki kończyn, stany zapalne
gałki ocznej, nadciśnienie. (dr.Różański)

NAWŁOĆ
gruźlica, astma, kaszel różnego pochodzenia, cukrzyca.
Napar: 2 łyżki ziela lub samych liści zalać 1 szkl. wrzącej wody; odstawić na 20 minut;
przecedzić. Pić 3-4 razy dz. po 150-200 ml

NIEZAPOMINAJKA
Ze świeżego i suchego ziela niezapominajki sporządzano nalewkę niezapominajkową – w tym celu brano 1 część rozdrobnionego surowca i zalewano 5 częściami alkoholu 40-60%. Po tygodniu nalewkę filtrowano. Zażywano p 1/2 łyżeczki 4-5 razy dziennie przy uporczywym kaszlu, zapaleniu oskrzeli, gruźlicy, zapaleniu
krtani i gardła, oraz przy krwotokach z nosa.
Przy nieżytach układu oddechowego zastosowanie miał również napar i odwar. 1 łyżkę rozdrobnionego ziela zalewano 1 szklanką wrzącej wody, parzono 20 minut lub gotowano kilka minut na małym ogniu. Po przecedzeniu wodny wyciąg pito po 1/2-2/3 szklanki kilka razy dziennie. Ja zalecam odwar, aby krzemionka lepiej przeszła do wyciągu. Warto dodać do naparu lub odwaru nieco soku malinowego lub miodu. (dr.Różański)

PIĘCIORNIK KURZE ZIELE
W XIX i na początku XX wieku preparaty z pięciornika zalecane były przy gruźlicy, w tym również gruźlicy jelit.

PODBIAŁ
W “Zielniku lekarskim” dra Czarnowskiego, z początku XX wieku czytamy: “działa rozmiękczająco, wydala flegmę, pędzi poty, pobudza. Herbata z liści, lub też z liści i kwiatogłówek razem – 20-30 gr. na litr wody – jest doskonałą od kaszlu i zaflegmienia, kataru płucnego i przewłocznych nieżytów wszelkich błon śluzowych. Zapobiegawczo działa przeciw gruźlicy, dając chorym dużo ulgi.
Współczesna medycyna zaleca go w początkowych stadiach gruźlicy, w formie wyciśniętego soku. Sok można zakonserwować wódką pół na pół) lub miodem. Podawać po 20-30 kropli w niewielkiej ilości wody 3-4x dziennie po jedzeniu.

POKRZYWA
Dawniej zalecano pokrzywę w leczeniu gruźlicy, krwioplucia.
Również polecana była od nieżytu żołądka, nadmiernych krwawień miesiączkowych, puchliny wodnej, żółtaczki, gorączki i osłabienia.
Oesterlen (1861 r.) poleca pokrzywę w leczeniu biegunki, gruźlicy, łuszczycy, liszajów, puchliny wodnej.

POROST ISLANDZKI
Porost islandzki działa przede wszystkim powlekająco (osłaniająco), przeciwgruźliczo, przeciwkaszlowo, wykrztuśnie, przeciwzapalnie, antybiotycznie (przeciwbakteryjnie), przeciwnowotworowo, wzmacniająco, przeciwwymiotnie, przeciwpotnie, uspokajająco,
odtruwająco

POZIEWNIK SZORSTKI
W XIX i do połowy XX wieku ziele poziewników polecano przy gruźlicy, zapaleniu płuc i
oskrzeli, przy uporczywym i długotrwałym kaszlu, przy obrzęku śledziony. Poziewniki
przyśpieszają gojenie tkanki płucnej i zmniejszają wysięk płucny.
Krzemionka zawarta w poziewniku wspomaga bliznowacenie zmian gruźliczych.

Wyciągi z ziela poziewnika, przyjmowane przez dłuższy okres przez gruźlików, zmniejszają zakwaszenie tkanek wskutek przesunięcia równowagi kwasowo-zasadowej i stwarzają tym samym mniej korzystne warunki do rozwoju Mycobacterium tuberculosis. Wyciągi te
poprawiają mikrokrążenie krwi wokół ognisk martwiczych w płucach, ułatwiają działanie właściwych leków tuberkulostatycznych i późniejsze bliznowacenie...”. Zarówno starożytni
Grecy i Rzymianie jak i zielarze ludowi, stosowali poziewnik w rozmaitych chorobach płucnych zapewne dlatego, iż wykrztuśne i osłaniające działanie przynosiło ulgę chorym na gruźlicę i inne choroby płucne. Istnieje wiele recept z których zacytuję jedną. Jest to recepta
Klimuszki którego wielce sobie cenię:
Mieszanka na gruźlicę płuc:
1. Ziele miodunki plamistej
2. Ziele poziewnika
3. Ziele rdestu ptasiego
4. Ziele skrzypu polnego
5. Ziele przetacznika
6. Liść babki
7. Kwiatostan kocanki
8.Liść podbiału
9. Kłącze perzu
10. Porost islandzki
Wszystkie składniki wymieszać razem, zalać kopistą łyżkę tej mieszanki wrzątkiem, odstawić pod przykryciem na 3 godziny, przecedzić, lekko podgrzać, pić przed posiłkami 3 razy dziennie.
(wg dr.Henryka Różańskiego)

RDEST PTASI
W XIX wieku zalecany w leczeniu chorób wątroby, nieżytów żołądka i jelit, wspomagająco
przy chorobach wenerycznych.
Korzystnie działa przy gruźlicy. Krzemionka przyśpiesza gojenie ognisk gruźliczych i
wzmacnia naczynia krwionośne, aktywuje gojenie ran.

ROKITNIK
Olej rokitnikowy stosowany jest do leczenia gruźlicy skóry, oparzeń, odmrożeń, odleżyn, egzemy oraz uszkodzeń skóry i błon śluzowych przez promieniowanie radioaktywne.

RÓŻENIEC GÓRSKI
Lekarze w Mongolii przepisywali herbatę z różeńca górskiego na gruźlicę i raka.

SIT ROZPIERZCHŁY
Odwar z situ pomocny jest w gruźlicy (wzmaganie regeneracji płuc, oczyszczanie dróg oddechowych), oraz przy zapaleniu nerek i pęcherza moczowego.


SKRZYP
Wodne, winne i wodno-alkoholowe wyciągi ze skrzypu są źródłem krzemu. Wzmacniają włosy i paznokcie, podnoszą elastyczność włókien kolagenowych, stabilizują strukturę kolagenu, opóźniają procesy starzenia skóry. Działają regeneracyjnie na skórę i błony śluzowe. Wzmagają procesy bliznowacenia ognisk gruźliczych w płucach. Przyśpieszają gojenie oparzeń i ran oraz wrzodów żołądka.
Skrzyp, obok przytulii, poziewników, miodunki, rdestów, ogórecznika, żywokostu, należy niewątpliwie do wartościowych ziół krzemionkowych. Zmniejsza i goi kawerny w płucach w przebiegu gruźlicy.
Sposób użycia: 1 łyżkę rozdrobnionego skrzypu zalać 1 szklanką wody, gotować minimum 5 minut, odstawić na 20-30 minut. Pić 1-2 szklanki dziennie.
(dr.Różański)


SZANTA
Między innymi gruźlica, zapalenie oskrzeli, gardła i zatok.

TASZNIK I TOBOŁKI POLNE
przy krwawieniach gruźliczych z płuc. Działają jedynie zimne wyciągi, takie jak maceraty, nalewki.
Wysoka temperatura niszczy właściwości przeciwkrwotoczne tych roślin.

Macerat: 4 łyżki świeżego lub suchego ziela zalać 1 szkl. wody przegotowanej o temp. pokojowej; macerować 8 godzin pod przykryciem; przecedzić. Pić w zależności od potrzeby 100-150 ml 2-4 razy dz. (dr.Różański)

TYMIANEK
Na stany zapalne i zakażeniowe układu oddechowego, gruźlicę, kaszel, przeziębienie, choroby
zakaźne.

UCZEP TRÓJDZIELNY
stosowane do kąpieli przy stanach zapalnych węzłów chłonnych, również na tle gruźlicy.

WĄKROTKA POSPOLITA
gruźlica (wspomagająco)

ZIARNOPŁON
(wg dr. Henryka Różańskiego)
Glikozydy laktonowe ziarnopłonu działają przeciwwirusowo, pierwotniakobójczo, przeciwbakteryjnie i fungistatycznie, co jest domeną antybiotycznych fitoncydów wytwarzanych przez rośliny wyższe. Hamują nawet najbardziej oporne prątki gruźlicy.

Napar przygotowujemy z 2 łyżek suchego ziela na szklankę wody zimnej, którą następnie podgrzewamy do wrzenia. Możemy pić trzy szklanki dziennie .

Większość informacji jakie tu podałam, jest ze wspaniałych opracowań dr.Henryka Różańskiego.

piątek, 23 września 2011

O rdestowcu słów kilka


Krzew zawleczony do nas, o charakterze inwazyjnym. Rozmnaża się w naszym klimacie jedynie za pomocą silnych kłączy podziemnych, bo kwitnie tak późno, że nie zdąży zaowocować. Nie przeszkadza mu to zarastać całej wolnej przestrzeni jaka jest dostępna.

Na zimę gałęzie przypominające pokrojem bambus wymarzają do ziemi, a wiosną odrasta cały niemal trzymetrowy krzew.
Można go traktować jako roślinkę jadalną i tym sposobem ograniczać jego ekspansywne namnażanie we własnym ogródku. Oczywiście warto też kłacza wykopywac i suszyć do apteczki domowej. Jadalne są młodziutkie bezlistne grube pędy. Można je gotować, choć japończykom smakują też na surowo.
Cała roślina ma kwaśny smak. Kwiaty też są kwaskowate.

Na zdjęciu zbliżenie kwitnącej gałęzi.


Jak zobaczyłam rozkwitły rdestowiec w ciepłe wrześniowe popołudnie, to osłupiałam. Zleciało się tam do kwiatów wszystko co ma skrzydła. Pszczoły, bąki, muchówki we wszystkich możliwych odmianach. Tylko motyli było najmniej.

Motyle wolały kępy kwitnacych aksamitek.



Leczniczo jest cenne ziele, ale stokroć cenniejsze jest kłącze rdestowca, wykopywane późną jesienią, lub wczesną wiosną.

Składniki rdestowca mają bogate działanie usprawniające ludzki organizm.
Skorzystać z jego pomocy mogą ludzie i zwierzęta (tak) cierpiący na choroby autoimmunologiczne, do których zalicza się atopowe zapalenie skóry (AZS), wszelkie odmiany łuszczycy, toczeń rumieniowaty, toczeń skórny i układowy, reumatyzm, cukrzycę, bielactwo nabyte, nieswoiste zapalenia jelit, stwardnienie rozsiane, pokrzywki, sarkoidoza i wiele innych.
Cukrzycy, osoby w stanach przednowotworowych , oraz cierpiące na nowotwory i przerzuty nowotworów.
Ludzie z niesprawnym układem krążenia- między innymi choroba wieńcowa, miażdżyca, zwyrodnienia żył, nadciśnienie, zakrzepy, słabe krążenie obwodowe (manifestujące się np. mroczkami w oczach, zimnymi, siniejącymi stopami i dłoniami, bladością skóry ).

Rdestowiec jest pomocny również przy niedomaganiach watroby. Przykładowe schorzenia w jakich przynosi poprawę, to: zapalenia wątroby (również wirusowe), stłuszczenie i marskość.
Pomaga również w schorzeniach trzustki.

Przetwory z kłącza rdestowca można zażywac także przy zaparciach, leniwych jelitach, wrzodach jelita grubego i zapaleniu odbytnicy.
Także przy wrzodach i nieżytach żoładka i jelit.
Również przy zatruciach, gdyż pomaga oczyszczać organizm. Dzięki tym właściwościom można rdestowiec uwzględniać w kuracjach oczyszczających organizm i będzie skuteczny przy chorobach metabolicznych manifestujących się również chorobami skóry.
Mogą go zażywać z korzyścią dla przemiany materii osoby otyłe.

Kobietom również kłacze rdestowca się spodoba: Dziewczętom wchodzącym w dojrzewanie i paniom przechodzacym menopauzę pozwoli uzyskac prawidłowy poziom hormonów i zniwelować przykre dolegliwości związane z okresem przejściowym.
Pomocny będzie także paniom mającym problem z nadmiarem hormonów meskich ( zarost pojawiający się w zaskakujących miejscach, łysienie, zatrzymanie miesiączki, typowo męskie zgrubienie skóry, męski głos i mężczyźniejąca sylwetka to skrajne objawy tego zaburzenia, zwane hirusytyzmem).
Skorzystają również panowie z przerostem gruczołu prostaty.

Dodatkowo przy chorobach zakaźnych, również grzybiczych (candidoza), przy stanach zapalnych, również w chorobie Alzheimera, oraz rekonwalescencji.

Kłącze rdestowca można zażywać w formie naparów, odwarów, nalewki na wódce lub winie. Wszystkie te przetwory można również uzywać do przemywania chorej skóry. Ocet rdestowcowy jest dobry do użytku zewnętrznego, jako dodatek do płukanek do włosów, stóp, okładów przy stanach zapalnych, stłuczeniach.

Tyle marudzenia z mojej strony, a po szczegóły wykonywania przeparatów i dawkowanie i inne ciekawe informacje, warto zajrzeć oczywiście na strony dr. Henryka Różańskiego.

Wrzesień, wrzesień... jesień..

Tym razem zabrałam ze sobą aparat fotograficzny.

Tak wygląda trzyletni krzew rdestowca japońskiego





A tutaj dwie fotki niespodziewanego gościa w szopie . Naprawdę robił wrażenie. Ktoś wie, co to za odmiana pająka?





Odłamana gałąź lipy pocięta i przywieziona wozem do drewutni. Wyszedł tego cały wóz i zostały jeszcze grubsze gałęzie do zabrania.






I małe żniwa ogrodowe

Ziele krwiściągu w czerwonej misce, malinki na kolację i troszkę stevii z eksperymentalnej uprawy.
Ławka też jest eksperymentalna, ale sprawia się bez zarzutu ;)



poniedziałek, 12 września 2011

Sielsko i pracowicie


Pobyt na wsi zaczął się wielkim, całodziennym koszeniem trawy za pomocą kosy spalinowej. Dwa i pół litra benzyny i kompletny pad wieczorem :)
No ale działka teraz wygląda jak porządna działka. Następne dni to porządkowanie upraw i zbiory. Dość dobrze obrodziła papryka żółta i zielona, biała rzodkiew (pyszna utarta na tarce z dodatkiem cebuli i wiejskiej śmietany), fasolka szparagowa wysiana na jesienny zbiór, jesienne maliny, jabłka z sadku pani Ali u której mieszkam, cebula nie zawiodła jak co roku, wielka jak trzy pięści, koper do suszenia i zamrożenia,
Zjawiły się jeszcze czarne winogrona przynoszone przez sąsiadów.
Mój krzew czarnej winorośli pokazał w tym roku pierwsze owoce. Na spróbowanie. Są duże i słodko-kwaskowate.
Zdązyłam zebrać ostatnie owoce czarnego bzu na syrop. W tym roku zrobiłam go z dodatkiem jabłek. Wyszedł bardzo smaczny.
Na zbiór czekają jeszcze ziemniaczki, buraki, pietruszka i marchew, oraz wielkie pory.
A wszystko to bez chemicznych oprysków i nawozów.
Pod nóż poszło ziele cząbru i drugi zbiór szałwii, która opanowała pięknie całą grządkę. Jeśli jest ktoś chętny na szałwię to pisać :)
Dojrzewa też eksperymentalna uprawa stevii. Krzaczki wysadzone dość późno i widać także, że sadzonki były bardzo różne. Kilka krzaczków jest bardzo ładnych, o soczystych i pełnych liściach, a kilka słabiej wykształconych i o szarzejących przy ziemi gałązkach. Zbiore je osobno i porównam ich słodycz po wysuszeniu. Do rozmnożenia na przyszły rok pójdą oczywiście te lepsze.

Trzeba też było się zabrać za wycinkę połamanych podczas wiosennej burzy drzew i gałęzi. Przy odcięciu do końca złamanego konaru wielkiej lipy pomógł sąsiad. Podjechał traktorem z łyżką.
Konar był wielkości sporego drzewka i pocięty na kawałki razem z innymi wiatrołomami wyląduje w drewutni pani Ali.
Została też wykoszona biała koniczyna, którą jeszcze inny sąsiad zabiera dla swoich krów.
Jeśli ktoś nie wie, to powiem, że kwiaty koniczyny białej i czerwonej ( a także ziele) to doskonały środek na zastoje limfy w organizmie. Zastoje limfy powodują opuchnięcia ciała, nóg. Z koniczyny tej, oprócz krówek sąsiada skorzystały także potrzebujące osoby, by pozbyć się ciężkich opuchlizn nóg i ciała. U wytrwałych obrzęki poznikały i buciki wchodzą leciutko na stopy.

I gryki kwitnącej uzbierałam też do suszenia, jeszcze trochę niecierpka z owocami i kwiatami, trafiły mi się krzewy dzikiej róży z czerwonymi owocami, więc przy pomocy skórzanych rękawic uzbierałam co nieco na zimową herbatkę, trochę zielonych owoców kolczurki (spóźniłam się na kwitnienie)

No i jeszcze przygotowanie grządek na uprawy ozime miało miejsce. Szpinak ozimy, ozima sałata, cebula na wiosenny zbiór, oraz rabarbar i lubczyk na rozsadę. Nasionka wylądowały w ziemi i czekają na DESZCZ, bo susza jest wielka. Z powodu suszy w naszych okolicach nie ma grzybów w lesie, nawet psiaków.
Opady uparcie tu nie docierają.


Zakwitła leszczyna !

Wróciłam własnie z pobytu na wsi (nie mam tam internetu) i chcę się podzielić wielkim zdziwieniem. Zakwitła leszczyna. Mam kilka trzyletnich krzewów które dały pierwsze orzeszki w tym roku. Poszłam pozbierać je, by sprawdzić jakiej klasy wydają owoce i okazało się, że wśród liści oprócz orzeszków ukryte są kwiatowe kotki, jeszcze twarde i zwięzłe, ale są.
Leszczyna normalnie zakwita w połowie stycznia, w lutym, ale nie we wrześniu.
Na Białorusi ponoć zakwitły jabłonie, a w Mołdawii kasztany.