sobota, 9 września 2017

Zabawa ze Smokami

Dlaczego Smoki nie sa gadami
i jak Bogini Mogosz zabrano moc, zamieniając ją
w przemoczoną Mokosz i zaspaną Makosz.

Tak sobie pracuję powoli w tym roku i piszę niewiele, bo lubie opisywać rzeczy ukończone, a nie projekty lub zalążki czynów.
Wiele zostało zaczęte, więc i wykańczanie tego jest rozproszone na "szerokim froncie", (jak mawiano za moich pięknych lat), a front jest baaardzo szeroki, więc zeszła wiosna, lato i początkiem jesieni będzie finisz jednego z projektów. Niedługo zamieszczę fotki i opis. A reszta
kiedy?- to się zobaczy.
Lubię pracowac intuicyjnie, bo wtedy wszystko ładnie samo się układa. a problemy samoistnie rozwiązują.
W tym celu musze jednak zająć umysł jakimś zadaniem, żeby się nie wtracał do pracy rąk i nie mieszał do porządku Wszechświata.
Do zabawy dostał..Smoki.
Zrobiło się interesująco już w momencie, kiedy w to słowo wpasował litery które zazwyczaj stosujesię zamiennie z powodu bliskości brzmienia (s-z, g-k, o-a).
Ze słowa Smoki, powstało słowo Zmogi. ???
Zmogi; ZMogi; Z Mogi (z czego? z Mogi)
Co to jest Moga? Moga, to znaczy możność, by coś uczynić, MOC
A zamieńmy: o na a. MAGA.
I nasze SMOKI-ZMOGI, zmieniają się na ZMAGI
(Mag to człowiek dysponujący mocą zmieniania rzeczywistości)
Czyli nasz ZMAG(smok) powstał z kogoś, kto był MAGIEM, a raczej MAGĄ pełną MOGI bo Maga to rodzaj żeński.
Rodzaj żeński wydaje na świat nowe istoty.
Smok to dziecko Mogi-Magi.
Nie może być wobec tego gadem. Nie wierzycie?
A co robi mały Smok? SMOGTA, czyli smokta(wymienne g-t). Czyli według dzisiejszych kryteriów jest SSAKIEM.
-A skąd się wzięło pojęcie że smok to gad?
-Ano, od gadziny- podpowiada mój niestrudzony umysł.
Od gospodarskich zwierząt zwanych gadziną.
-A dlaczego nazywano zwierzeta GADZINĄ?- nie popuszczam. Przecież ludzie nie hodowali węży i jaszczurek [kombinuj :), kombinuj :) ]
-No bo : Ga-dzina, ga-ganie, danie-ga ga ga, ga-danie, gęganie- bezsensowne dźwięki. Wszystko co wydaje dźwięki które nie są sensownymi SłOWAMI.
Nawet potoczne paplanie nazywane jest GADANIEM.
A może być i tak, że NIEMOWLĘ, czyli nie mówiące jeszcze dziecko, w fazie gaworzenia i ssania (ga-ga-dania i smoktania) mogło się nazywać GADEM? SMOK-GAD?
No to jaka ciężka złośliwa zaraza wprowadziła do systematyki słowo GAD dla oznaczenia wężowatych i jaszczurkowatych stworzeń?
Na zdrowy rozum, one nie ga-ga-dają. Są nieme :)

-Ach tak.. Mała przerwa dla rąk i zaglądam do komputera sprawdzić czy słowo GAD występuje jeszcze w innych językach w systematyce? (gady, ssaki, ptaki itd)
-Po angielsku to reptile, po niemiecku też reptil i jeszcze Kriechtier. Po hiszpańsku też reptil. W innych niesłowiańskich językach też nie ma słowa GAD.
Języki słowiańskie:
Po serbsku- zvaranik, po bułgarsku- влечуго(wljeczugo), po rosyjsku- рептилия(reptilia) i na drugim miejscu GAD, po ukraińsku również GAD, po słowacku- plaz,
W ten sposób występowanie słowa GAD na oznaczanie reptilów zawęża się do Polski, Ukrainy (będącej przez historyczny czas częścią Polski) i części Rosji (nie wiem jakiej części, bo nie chciałam już szukać, ale pewnie łatwo zgadnąć).
[Tak na marginesie: w sprawie słowa GAD i języka niemieckiego, google zeznało że w języku średnio-dolno-niemieckim, słowo to oznacza BÓG. Zabawne :)
Ktoś ma ochotę pociągnąć skojarzenia ?
Tak na szybko- oni ze swoim niezrozumiałym dla nas językiem byli niemcami, czyli NIEMYMI, a my dla nich GADAMI?
-Gadaj, no gadaj, mówił Słowianin do Niemca ;)]
To ciekawe, czyżby zemsta pająka?.....

Rączki znowu sobie pracują przy glinie, a umysł zabrał się za ową Matkę Smoczą dysponującą Mogą-Magą. Szybciutko wyciąga ze swoich przydasi słowo Mokosz.
Nieee, myślę. Mokosz to znana słowiańska bogini, przypisują jej związek z ziemią i jakiś niewyjaśniony ze wszystkim co mokre. W sumie nigdy nie odczuwałam do tej postaci ani do tego imienia
większego przyciągania. Raczej ostrożną rezerwę.
Mokosz- to imię kojarzyło mi się- przepraszam wszystkich rodzimowierców, ale a kimś zapłakanym i zasmarkanym i wszelkie za..związane z wilgocią i wodą.
Te wszelkie opisy były mocno zniechęcające. Przy czytaniu o tym, wrażenie na skórze takie, jak przy piszczeniu kredy po tablicy.
Wikipedia podaje sporo insynuacji wobec tej Bogini, można sobie poczytać na własną rękę.
No ale: biorąc pod uwagę wymienność podczas wymowy litey K na G, robi się całkiem inaczej :
Zamiast Mokosz mamy MOGOSZ lub MAGOSZ
I znów jakaś ciężka złośliwa zaraza zamieniła jedną literką MOGOSZ, Boginię pełną MAGICZNEJ MOCY w Mokosz, kogoś kto wpadł tyłkiem w kałużę z powodu zaćpania Makiem (inne imię jakie jej dawano to Makosz. Mak usypia. Cicho jak makiem zasiał ;)
MOGOSZ Matka SMOKÓW, ZMOGÓW lub SMAGÓW ZMAGÓW
Jak SMOKI są małe to smoktają (smogtają) i są gadami (gagadami) do czasu aż zaczną mówić i jeść :)

Z tego wynika, że ktoś tu jest smoczym-ZMOGCZYM rodem.Silnym rodem, który wiele może ZMÓC.
Jesteśmy Smokami, dziećmi Magi
Orłami wychowywanymi jak kaczki.....
Kim byli święci zabijający Smoki i dlaczego to nas cieszy?
Jak to się stało?

Dodatkowe skojarzenia:

Jeśli ktoś się zainteresował nowymi spojrzeniami na czas przeszły, to okazuje się że MOGOŁOWIE
to niekoniecznie Mongołowie, TARTARZY to nie Tatarzy, a TARTARIA to nie Tataria.
Znów ktoś się brzydko bawił literkami. Poprzestawiał nimi nasz Świat.
MOŻNY człowiek to niekoniecznie bogaty człowiek. Słowo MOŻNY pochodzi od MOGTY, czyli MOCY. Litera G wymienia się na Ż. Możny to określenie MOGĄCEGO, czyli mającego MOC. On MOŻE czyli jest MOŻNY. Ten co może jeszcze więcej, jest WIELOMOŻNY zyli...WIELMOŻNY. Więc MOGOSZ to MOŻNA Bogini.
Znacie to?
-Słowa mają moc. Prawidłowo wymówione słowo, tak jak brzmiało na poczatku ma prawdziwą moc.

Ludzkie dziecko SMOGTA, ale tego słowa się nie używa nie wiem czemu. Zamieniono SMOKA na SSAKA i mówi się: ssie. Ale za to daje się dziecku SMOCZEK, a nie SSACZEK.
Tylko ludzie którzy "chodzili do szkół" poprawnie wymówią słowo SSIE. Ludzie starsi i "małoszkolni", w większości wiejscy mówili SIE lub ŚŚIE zamiast SSIE.
Ale naturalnym słowem było dla nich SMOKTA.

Nie upieram się, że to co napisałam to prawda. Uważam, że może być ciekawe, tak jak ciekawe jest że odmienia się słowo MOKOSZ na wszelkie sposoby (Mokosza, Mokosz, Mokusza, Makosz,
Makosza, Moksza, Mąkosza, Mąkosz) ale nikt nie użył prawideł gramatyki i nie wymienił K na G
by mokrość, mąkę i mak wymienić na MOC, godną Bogini. Jakoś klapki na oczach w tym względzie, za to festiwal skojarzeń z mokrościami.
Tak na marginesie, pisze się, że Makosz (teraz wiemy że to MOGOSZ) była matką boga Swarożyca. Swarożyc, syn Swaroga, czyli Słońca.
SMOK ziejący ogniem.
To co napisałam, logiczne w kawałkach niekoniecznie musi być logiczne jako całość. Można by się o to pokusić, ale wymagało by to większej pracy, by znaleźć powiązania i wyeliminować błędy.
W tej formie jest to zabawa, zabawa w wydobywanie wiedzy ukrytej w słowach. A wiedza to
WIEDA, WEDA.
Ok, już kończę :)