Dzisiaj znowu posypało białym śnieżkiem, ale ciepło jest. Zaledwie 1-2 stopnie na minus, więc w domu dobra temperatura.
Blaszany dach jest nieocieplony, a w wielu miejscach wykruszona cieniutka polepa na podłodze strychu, w duże mrozy nie dawała ochrony domowi. W przynoszonych do kuchni wiadrach wody, do rana pływały kawałki lodu. Kicia ukochała piec i tekturowe pudełko stawiane dla niej przy drzwiczkach paleniska.
Rok temu natrafiłam na Słowiano-aryjskie Wedy, starsze od Wed Hinduskich. Przyrzekłam sobie ze je przetłumaczę z języka rosyjskiego na polski i oto tej zimy zabrałam się za tą niełatwą, ale pasjonującą pracę.
Wciągnęło mnie z butami :)
Nie mogę się doczekać wieczorów, kiedy spokojnie mogę usiąść do tłumaczenia. Obórka z kopytnymi napojonymi grzaną woda i nakarmionymi wieczorną dawką owsa zamknięta, ostatnie wiadra wody przyniesione i wyniesione, można spokojnie, z kubkiem herbaty lub ziółek zabrać się za tłumaczenie.
Przetłumaczone teksty, jeśli ktoś interesuje się dziejami i kosmologią Słowian, można przeczytać na forum www.kodczasu.pl, w dziale o Słowianach.
Codziennie przybywają nowe odcinki.
Niech to będzie noworoczny prezent dla wszystkich zainteresowanych.
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku :)
Droga Błękitna Utygan! Z zaskoczeniem i przejemnoscią przeczytałam właśnie u Ciebie, że interesujesz się wierzeniami Słowian oraz czym zajmujesz się wieczorami. Zalinkowałam sobie właśnie kod czasu u siebie i z ciekawością go poczytam. A Tobie chciałabym polecić tutaj,(o ile sama ich jeszcze nie znasz, oczywiście)cykl niezwykle interesujących filmów o Słowianach, znaczeniu naszego języka i związkach kulturowych ludów Europy. Filmy te pod ogólnym tytułem "Gry Bogów" znajdziesz na stronie wolnych mediów:
OdpowiedzUsuńwolnemedia.net
Serdecznie polecam ich obejrzenie. Mnie samą zafascynowały!:-)
Olu, interesuję się dziejami, wierzeniami, magią i sposobami leczenia dawnych Słowian.
OdpowiedzUsuńPrzecież to nasza przeszlość, a tak mało o niej wiemy.Chcę wiedziec o wiele wiecej.
Gry Bogów oglądałam, ale jeśli Ty nie byłaś jeszcze na blogu Białczyńskiego, to polecam. Autor wykonał tytaniczną pracę jeśli chodzi o nasz język, pismo, dzieje i Bogów, a sam blog prowadzony jest w fascynujący sposób. Kopalnia wiedzy i olśnień.
http://bialczynski.wordpress.com/
Dziekuje Ci za ten link do blogu Białczyńskiego. Weszłam tam kilkanaście minut temu i wiem, że bedę jeszcze wiele razy wracać. Kopalnia wiedzy, kopalnia nietuzinkowych informacji! Oj, poczytam sobie z radością!:-)
UsuńBloga Białczyńskiego znam od jakiegoś czasu, rewelacja. :) A teraz jeszcze będę czytać, co ja mówię!, pochłaniać Twoje teksty, droga Urtygan, na kodach czasu. Inne materiały na tym forum, też należą do kręgu moich zainteresowań. Muszę pogodzić czytanie 2 książek beletrystycznych (jedna mocno w tematyce, którą lubię i naszpikowana odniesieniami, więc po niej będzie szukanie w źródłach) , czytanie materiałów tematycznych, przywracanie sprawności mojemu ciału i równowagi duchowi, a do tego codzienne sprawy. Chętnie bym się wyłączyła z codziennych nudnych zajęć i chłonęła wiedzę, na zmianę z kuracjami. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWitam! Bardzo się cieszę, że ktoś tu się rusza. Już się martwiłam, może zamiotło, zawiało, śniegiem zasypało albo co gorsze lodem skuło? Nie, jedynie "wessało" i to z butami, nogi nie zmarzną pomimo nadchodzącego mrozu. Już myślałam żeby plecak zarzucić na plecy i wyruszyć aby sprawdzić co takiego się stało. Ciekawa byłam ile czasu by mi zajęło aby dojść pieszo? A ile czasu mi zajęło by ustalić przybliżone miejsce pobytu?
OdpowiedzUsuńNa stronie http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/ zaczęłam szukać miejscowości opisanych w poście o sklepiku ruchomym i tak się domyślać: jeśli Wojsławice w przeciwną stronę niż gmina, a stamtąd tylko do Zamościa...więc padło mi oko na Majdanek, bo jeszcze popławska górka być musi.
A to zrzut ekranu mapy : https://lh6.googleusercontent.com/-HXNwcjQZE0w/UPG9CbsXlVI/AAAAAAAABac/dMzTvgSw5Yc/s912/Majdanek.jpg
Chyba dość długo by mi się szło. A gdybym wybierała drogi przez las to jeszcze dłużej :)
Annael, miło by mi było widzieć u siebie takiego Gościa jak Ty :)
OdpowiedzUsuńTylko gdybyś szła na piechotę, to tym razem ja bym sie martwiła, Czasami tak mam, ze nie piszę, gdy się czymś mocno zajmę, zwłaszcza sprawami które nie należą do tematyki tego bloga. Nie składa mi się wtedy pisanie.
Pozdrawiam serdecznie.