Znane z pomarańczowego soku wydzielanego z przełamanej łodygi, popularnie używanego do likwidacji kurzajek i narośli na skórze.
Tak wygląda kwitnący majowy Dar Niebios na peryferiach Ogrodu.
Komu warto zainteresować się ziołem?
Przede wszystkim jest ono dla osób mających problemy z wątrobą i woreczkiem żółciowym. także dla tych, którzy zdecydowali się na jego wycięcie.
Piękny delikatny "chwast" zmniejsza uporczywe stałe dolegliwości związane z tą operacją, poprzez zmniejszenie zalegania żółci w przewodach żółciowych, przeciwdziała wytwarzaniu się złogów żółci, usprawnia jej przepływ, łagodzi reflux, zmniejsza napięcie przewodów żółciowych.
Po samej operacji działa znieczulająco i rozluźniająco, usprawnia pracę wątroby i trawienie.
Ma zastosowanie w stanach zapalnych wątroby, woreczka i bańki wątrobowo-trzustkowej, w kolkach wątrobowych i jelitowych, przy wirusowym zapaleniu wątroby. Przeciwdziała kamicy żółciowej, a także moczowej, zmniejszając kamienie i ułatwiając ich wydalenie. Ochrania wątrobę przed uszkodzeniem.
Oprócz działania wątrobowego, Glistnik wykazuje zdecydowane działanie przeciwnowotworowe, co zostało naukowo udokumentowane, warto więc go stosować przynajmniej jako formę uzupełniania leczenia. Przy nowotworach skóry, oraz innych jej schorzeniach w formie nalewki do pędzlowania, lub papki z surowego ziela z masłem lub smalcem, przy innych nowotworach doustnie. Składniki glistnika przeciwdziałają podziałom komórek rakowych, oraz przeprogramowują ich geny na samozniszczenie.
Glistnik przeciwdziała także chorobom z autoagresji (autoimmunologicznym).
Jest również lekiem przeciwwirusowym, zabija pierwotniaki, bakterie, grzyby. Na bazie glistnika są produkowane przez przemysł farmaceutyczny nowoczesne leki przeciwwirusowe. Zabija prątki gruźlicy, pomocny w chorobach zakaźnych, chorobach zapalnych dróg oddechowych, kaszlu.
Dla bezsennych nerwusów żyjących w stressie i napięciu, glistnik ma w darze działanie nasenne, silnie uspokajające, rozluźniające spięte mięśnie, dające odprężenie.
ma zastosowanie przy nerwicy żołądka i jelit, w nerwicy i kołataniu serca.
Dla sercowców: rozszerza naczynia wieńcowe i usprawnia krążenie obwodowe, znosi kłucie w sercu, arytmię, dotlenia serce, ma działanie przeciwmiażdżycowe, zapobiega zlepianiu się płytek krwi.
Dla kobiet: znosi bóle i nieprawidłowości miesiączkowe, zaburzenia hormonów, przydatny w okresie menopauzy, leczy choroby zapalne przydatków, infekcje narządów płciowych.
Poza tym dla alergików, reumatyków, chorych na boreliozę, w chorobach skóry, znosi kolkę nerkową i pomaga wydalić kamienie i piasek, jest przeciwbólowy, przeciwskurczowy, krwiotwórczy i trochę jeszcze więcej.
Nie stosuj jednak glistnika przy jaskrze, zaćmie, w ciąży, podczas zażywania atropiny.
Tak wygląda prawidłowo ususzone ziele glistnika.
Zachowuje naturalny zielony kolor i ma przyjemny zapach. Teraz jeszcze czeka go rozdrabnianie i wsypanie do szklanych słojów ze szczelną pokrywką, by nie stracił nic ze swojej mocy. Glistnika nie wolno suszyć w podwyższonej temperaturze, bo traci swoje właściwości.
Z suszu można zrobić w łatwy sposób nalewki i napary, a także ocet glistnikowy (do użytku zewnętrznego na zmiany skórne, także grzybice)
Susz glistnikowy można mieszać z innymi ziołami, w zależności od tego, w jakim kierunku chce się wzmocnić jego działanie:
na poprawę krwi z zielem mniszka, na kaszel z tymiankiem lub macierzanką, prawoślazem, na wątrobę z mielonym ostropestem, kocanką, kurkumą, karczochem, dziurawcem, na uspokojenie z maczkiem kalifornijskim (pozłotka) itd.
Napar: Łyżkę suszonego ziela zalać szklanką wrzątku, przykryć i zaparzać 30 minut. Odcedzić i pić 3x dziennie po 50ml.
Nalewka: 1 część(objętościowo) suszu glistnikowego zalać 5 częściami alkoholu (wódka) na 7 dni. odcedzić. Zażywać 2-3 razy dziennie po 5 do 10 ml w 100ml wody, lub wybranego naparu ziołowego.
Nierozcieńczoną nalewką można smarować chorą skórę (grzybice, czyraki, kłykciny, łuszczyca, toczeń rumieniowaty itp), mozna też przemywać zmiany rozcieńczoną nalewką (łyżka na szklankę wody).
Glistnik był jednym z ziół, które zastosowałam u siebie przy leczeniu boreliozy.
Kto nie zdążył uzbierać i ususzyć własnego glistnika by uzyskać właściwą jakość surowca, albo nie ma takiej możliwości, może pisać do mnie, bo trochę go mam w zapasie.
Dzięki!
OdpowiedzUsuńPzdr.
Nie ma sprawy, cieszę się, ze informacje sie przydaja.
UsuńPozdrawiam :)