poniedziałek, 3 lutego 2014

Koźlaki

Łaciata kudłata Lalka, pierwiastka, urodziła przed zmrokiem swoje pierwsze maluchy.
Są dwa koźlaki. Po łaciatej mamie i tatusiu kawa z mlekiem wyszły dwa czyste białasy. Po budowie wnioskuję, ze koziołek i kózka.
Pojedynczo zabierałam do domu do kuchni  powycierać do sucha, bo jednak u nas jeszcze zima.
Koźlęta Wańdzi przybędą chyba w połowie lutego.
To ja tyle, lecę pozaglądać jak sie mają.

9 komentarzy:

  1. Słodkie maluszki... Czy Lalka jest dosyć silna, żeby je wykarmić? taka filigranowa mamusia i proszę - dwójeczka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak. Koźlęta są dość duże, sama byłam zdziwiona skąd u takiej pchły takie duże dzieci. Nar azie nie mogą natrafić na cyca, bo nietypowo umieszczony, sutki niemal wystają za tylne nogi. No ale próbujemy :)

      Usuń
  2. UUU a gdzie zdjęcie :((((( oczywiście gratuluję :))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :) To takie radosne wydarzenie jak się nowe życie pojawia :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. I co, dają radę ssać? Bo się niepokoję trochę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Ściskam kciuki za mamusię i serdeczności ślę wszystkim. I bardzo poprosimy o zdjęcie, jak maluszki już podrosną

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też nowe życie się pojawiło... a moja też Wandzia, pies, ma piatkę ślicznych maluszków.
    Pozdrowienia dla kożlej mamy i jej dzieci

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana Utygan, jak twoje maluszki?
    z płcią widzę masz nieco więcej szczęścia, bo u nas dwóch młodzieńców wyskoczyło i do przyszłego roku to by było na tyle, dopiero jesienią będziemy kryć jeszcze młode, zeszłoroczne kózki.
    a teraz przyuczam się do dojenia ;)
    pozdrawiam ciepło i słonecznie

    OdpowiedzUsuń