czwartek, 10 października 2013

Moc serwatki

Znienacka stałam się dumną właścicielką dodatkowych trzech balonów na wino, na widok których lekko ugięły mi się nogi :)
Jeden chyba 35 litrowy, a dwa natępne na oko mają po 50 litrów.
O matko i córko, jak to zapełnić? Niesmiało zabrałam się za najmniejszy balon. Klasycznie balony zapełnia się moszczem- wyciśniętym sokiem z powoców. Postanowiłam odpuścić sobie klasykę, na rzecz pospolitego lecz skutecznego i wypróbowanego pokoleniami sposobu wrzucania do balonu co pod reką.
Pod ręką były jabłka- białe Renety, przemrożona aronia z sąsiedzkich krzewów i miska czarnych kwaśnych miejscowych winogron.
Balonik stoi sobie w pokoju na krzesełku z oparciem, brzuszkiem w stronę pieca, a plecki ma okryte kurtką by ciepło za szybko nie uciekało. Nastaw szybko zaczął pracowac na dzikich drożdżach i teraz co dwie sekundy wydaje z siebie dźwięk : uikbul,, uikbul....a zawartość przybiera różowy kolor.

W pełni sezon grzybów i opieniek, więc przerabiam, przerabiam...
Macejko łazi za mną do lasu, a przy zbieraniu grzybów okręca mi się wokół karku i mruczy.
Jako że nie robię żadnych przetworów na occie, ciekawiły mnie grzyby kiszone. Poszukałam w necie i znalazłam przepis na opieńki, choć można kisić tak wszystkie grzyby.
Próbne dwa słoiczki okazały się bardzo smaczne i niekłopotliwe w wykonaniu, więc następne zbiory darów wioskowego lasu będą kiszone, aż uznam że będzie dość.

Oto przepis:
Grzyby po oczyszczeniu nalezy obgotować, po odcedzeniu przelać zimną wodą i ułozyć w słoiczkach. Ja układam 2/3 słoiczka.
Zalewa- na litr wody 3 łyżki soli (tak jest w oryginale, ja daję mniej, dwie- tak jak do ogórków kiszonych) Można dodać do zalewy koper lub inne przyprawy według smaku.
Na przykład tymianek (mój ulubiony), kminek, kolendrę, co kto lubi, łyżkę wody podpłyniętej przy kwaszeniu mleka, lub...serwatki. Można dodać zamiast serwatki łyżkę młodego octu jabłkowego, bo chodzi tu o rozpoczęcie fermentacji kwasowej.
Grzyby zalewamy i mieszamy z zalewą, starając się by nie było powietrza między kapeluszami. Słoiki zakręcamy i stawiamy na trzy dni w ciepłym, a potem wynosimy do chłodnego pomieszczenia (od 0 do 5stC)
Z takich grzybków można robić zupę, sałatki, jeść jako samodzielny dodatek do potraw. Trwałość wg opisu to con. 5 miesięcy.

Przypadkowe spotkania na wiejskiej drodze, czasem owocują fajnymi starymi przepisami na wykorzystanie różnych produtów ubocznych w gospodarstwie.
Tym razem otrzymałam lekcję wykorzystywania serwatki.
Jako że do skromnego litra mleka od Wańdzi dobieram ostatnio po 5l mleka od krówki i robię z niego sery, serwatki jest nadmiar. Spożyć lub spożytkować inaczej w takiej ilości się nie da.
Otóż okazało się, że serwatką można umyć naczynia. Nie wierzyłam :)
Jednak po wykonaniu następnego sera spojrzałam na gar serwatki i ryzyk fizyk- pomyślałam. Wlałam to do miski i dolałam drugie tyle goracej wody. Słuchajcie odmywa wszystko doskonale, szkło błyszczy jak w barze, płyn nie niszczy łapek a nawet je pielęgnuje.
Odmył się nawet przypalony garnek- spalenizna odchodziła szybciutko pod lekkim naciskiem zmywaka do szorowania.
Do mycia naczyń jak mnie pouczono, można użyć także wody po gotowaniu ziemniaków.

Idąc tym tropem, zastanowiłam się, czy nie można by serwatki uzyć zamiast szamponu. Znalazłam w necie szampony  na bazie serwatki i wzmianki, że dawniej używano jej do mycia włosów.
Zazwyczaj myję włosy szarym mydłem z Ukrainy i płucze wodą z octem jabłkowym. Nie zaryzykowałam tym razem mycia samą serwatką, ale wykorzystałam ją do spłukania włosów po umyciu. Serwatka jest kwaskowata, więc doskonale nadaje się do wypłukania resztek mydła. Zdała egzamin doskonale. Włosy są przyjemne w dotyku, sypkie i błyszczące.
Dowiedziałam się także, że uzywano dawniej serwatki do mycia twarzy dla utrzymania ładnej jasnej cery i zdrowej skóry. Spróbować można, czemu nie.
Szkoda że nie mam wanny :)
Sery przerabiam na topione i zlewam na gorąco do słoików.
Jak sąsiad wymieni krówkę na małolitrażową, skończy się mu nadmiar mleka, a mi urwie się dobre ;)

Pozdrawiam i niech moc serwatki będzie z Wami :)

8 komentarzy:

  1. Spróbuję z tą serwatką jak będę robić ser za kilka dni a owoców tyle nie mam żeby wino zrobić może dopiero za kilka lat jak mi sad podrośnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ty jesteś! To ja tu się męczę, kręcę jabłka przez maszynkę, wyciskam sok, odcedzam, żeby zrobić cydr, a Ty tak zwyczajnie zalewasz sobie. O serwatce tez słyszałam cuda- niewidy, ale dopóki co, to nie mam do niej dostępu. Mieszkam wśród krowich potentatów, którzy po 30 krów maja, ale mleka w większych ilościach sprzedawać nie chcą, bo niby podpisali z mleczarnią, że nikomu sprzedawać nie będą. Do luksusowego mycia stosuję natomiast mydlnicę, która rośnie tu od wieków po poprzednich właścicielach. a do szorowania wszelkiego używam olchowego popiołu z octem z jabłek. Też skuteczne.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. O serwatka! :) Ja już o niej apomniałam, bo tu nie mam z czego jej zrobić. Jednak w poprzednim, może nie wcieleniu ale w poprzedniej lokalizacji, prawda ktoś mi mówił aby przypalone garnki wygotować serwatką, o myciu nie mówiono. Może nie było jej aż tak dużo?
    Ktoś mi poradził i spróbowałam: buraki czerwone, do kiszenia na barszcz zalałam lekko ciepłą przecedzoną serwatką i na drugi dzień miałam pyszny barszcz :)
    Wina nie robię, nie mam sprzętu ani serca do tego. Jak byłam małą dziewczynką, a wszyscy poszli młócić zboże dorwałam się do babcinych wiśni. Maleństwo upiło się a chłopy, jak chłopy mieli radochę. Lecz odtąd mój brzuszek nie lubi wina.
    Też nie nadążam. Jabłka staram się suszyć, mam piekarnik, pomaleńku to idzie, bo na strychu remont. Suszone jabłka można żuć, jak komuś przyjdzie chętka na ruszanie gębą.
    Grzybów nie ma dużo. Postanowiłam spróbować zrobić coś w rodzaju "skwarków" grzybowych na patelni z cebulką. Co potem jeszcze nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jest! Mam całą książkę na temat czyszczenia i szorowania dawnymi sposobami, i erwatka tam też występuje, obok octu i sody oczyszczonej :)
    Mój nastaw nie wiem w jakim jest stanie, albowiem osierociłam go wracając do tymczasowego domu, jakim jest Anglia. Mozliwe że będzie ocet. W takim wypadku bardzo się przyda, albowiem duzo będzie sprzątania na wiosnę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Serwatkę w Kanadzie i USA przepisuje się... na receptę. Dla uzupełnienia mikroelementów i flory bakteryjnej u chorych ludzi.
    Kiedyś przez oczy przewinął mi się przepis na ser z serwatki. Tzn - jakoś powtórnie wychwytuje się białka zawarte jeszcze w tym płynie pozostałym po pierwotnej produkcji serów. Przewinął się i uciekł - nie mogę go odnaleźć. Może ktoś mądry z blogowiczów zna takie cuda?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajjj, wywiozłam już większość książek do Polski, będzie pół tony, serwatka też pojechała :(

      Usuń
  6. Nie wiem co się dzieje, ale ostatnio nie mogę dodać odpowiedzi do pojedynczych komentarzy. Ostatnia udała mi się odpowiedż dla Agatki Rak.

    Babulinko
    u Ciebie próbowałam dodać komentarz, ale nie włączyły się wszystke opcje Twojego bloga i nie mogłam go wysłać. Postaram się zmienic operatora internetu z Heyah na Tmobile, może to coś poradzi. A co do wina, okazuje się że wiele rzeczy komplikujemy sobie dodając pracy. Tak jak z uprawą ziemi :) Propaganda robi swoje.
    Mydlnicę mam na ozdobnej grządce pod oknem. Wykopię ją jesienią i rozsadzę na większej powierzchni, jako roślinę użytkową .
    A krówki i u nas likwidują. Następne gospodarstwo starzejących się ludzi, bo wolą już dpocząć.

    Annael
    Twój przepis na barszczyk dzisiaj wypróbuję. Brzmi bardzo smakowicie :)

    Kamphoro
    Taka książka to skarb. Słyszałam, że popiół myje z powodu zasady potasowej jaka uwalnia się z popiołu, a w połączeniu z tłuszczami zmydla się i to daje właśnie efekt czyszczący.
    Chciała bym mieć trochę czasu na wypróbowanie produkcji mydła potasowego z popiołu i tłuszczu. Już pościągałam sobie różne aftykańskie przepisy na takie proste mydła.
    Mydła potasowe są miękkie i nietoksyczne dla roślin i skóry ludzkiej.

    Archaniele
    Ten ser to Ricotta, albo ser zwarowy. Wpisz w google, a znajdziesz sporo przepisów.

    POzdrawiam wszystkich serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń